Zgodnie z umową rozwijamy nasze rozważania w stylu slow life, które nazwaliśmy sobie despacio (powoli). Jeśli chcesz mieć pełny obraz tego tematu zajrzyj najpierw do wpisu świeżo mielona pasta orzechowa.
Despacio – czyli powoli
W obecnych czasach wszystko musi dziać się szybko. Z każdej strony jesteś bombardowany przekazami, że należy się spieszyć nim ktoś Cię ubiegnie, nim coś Cię bezpowrotnie ominie itp. Nie ma czasu do stracenia! Działaj! To nakręca zawrotne tempo życia, stres, pogoń za różnego rodzaju rzeczami. Tu zatrzymaj się na chwilę i zadaj sobie pytanie. Czy goniąc tego przysłowiowego króliczka nie uciekają Ci rzeczy dodające życiu kolorytu?… Nieustanna pogoń nie sprzyja docenianiu tego co doświadczamy. Osiągamy coś i już pędzimy do następnej rzeczy. Nie ma miejsca na zatrzymanie się, radość, docenienie tego co właśnie przeżywamy. Bycia tu i teraz. Slow life w pełnym odwrocie. Jakie jest rozwiązanie tej kwestii? ¡Despacio!
Śródziemnomorski sposób na życie
I tutaj pojawia się sposób życia południowców. Dzień każdego szanującego się południowca przepełniony jest takimi słowami jak: tranquilo [spokojny] disfrutar [cieszyć się] despacio [powoli] mañana [jutro]. Oni na wszystko mają czas, nigdzie się nie śpieszą, mają to dopracowane do perfekcji. Slow life pełną gębą! Inne nacje postrzegają to jako objaw lenistwa i pewnie coś w tym jest, ale popatrz na to z drugiej strony. Dzięki takiemu podejściu można bardziej cieszyć się i wykorzystywać w miły sposób każdą najdrobniejszą chwilę Twojego dnia.
Jeśli miałeś okazję podróżować np. po Hiszpanii zapewne zauważyłeś, że dla nich nie ma sytuacji, w której nie da się uciąć sobie krótszej lub dłuższej konwersacji, bez względu na miejsce. Może to być środek chodnika. Może to być autobus bądź metro lub też nasza „ulubiona” sytuacja – zakupy w sklepie. Kolejka do kasy zawija się już dwukrotnie, ale nigdy nie spotkaliśmy się z naszym polskim „proszę otworzyć kolejną kasę”. Dlaczego? Bo to jest świetny moment żeby sobie pogadać z osobą stojącą obok lub też z kasjerką/kasjerem, co w dużej mierze tłumaczy podwójne zawinięcie się kolejki. Dałbyś radę utrzymać nerwy na wodzy w takiej sytuacji? No przecież ci się spieszy! Szczerze przyznamy, że mimo wielokrotnych tego typu przygód nam wciąż przychodzi to z trudnością, choć jest to zdecydowanie łatwiejsze w Hiszpanii niż w Polsce.
Slow life a pasty orzechowe
Czy nie przydałoby Ci się trochę takiego podejścia w codziennym życiu? ¡Despacio por favor! Nie spiesz się wszędzie. Przestań wciąż gnać za kolejnymi zadaniami, kolejnymi rzeczami.
Zapytasz no dobrze, a co to ma wspólnego z pastami orzechowymi? Tak jak na wstępie tego wpisu wspomnieliśmy, początek odpowiedzi na to pytanie jest we wpisie świeżo mielona pasta orzechowa. Uzupełnieniem jest to, że my właśnie staramy się przemycić nieco despacio i disfrutar tak do naszego życia jak i do Twojego. Skutkiem jest to, że nasze pasty są mielone na zamówienie. Za każdym razem prosimy o 2 dni na ich przygotowanie. Po to żebyśmy mogli na spokojnie przygotować dla Ciebie najlepszą pastę orzechową, bez żadnych dróg na skróty. A zarazem żebyś przez te 2 dni mógł z niecierpliwością i łyżeczką w dłoni oczekiwać na coś co zostanie zrobione specjalnie dla Ciebie, jak w najlepszej restauracji.
Mamy nadzieję, że choć trochę podzielasz nasz punkt widzenia i mimo że każemy Ci czekać na Twoją pastę, to rozumiesz, że czasem warto poczekać na coś wyjątkowego, żeby móc to bardziej docenić i się tym cieszyć. Trochę filozoficznie wyszło, ale no tak już mamy 🙂 Co powiesz na takie podejście do slow life? Jeśli masz ochotę podzielić się swoimi spostrzeżeniami na ten temat lub Twoimi doświadczeniami z Południowcami zapraszamy do komentowania.
¡Hasta Luego!